środa, 25 lutego 2009

"Niegrzech"

W lasach, przy ścieżkach
są czasem widoczne
malutkie kościółki,
samotne i mroczne.
*
Tak stare jak ziemia,
mchem całe obrosłe.
Jak ten, w którym byłem
z dziewczyną na wiosnę.
*
Weszliśmy do srodka.
Poczuła już w sieni
przyjemny chłód murów
i wilgoc kamieni.
*
Podeszła pod witraż
zrzuciła sukienkę.
I mnie przy ołtarzu
chwyciła za rękę.
*
A kładąc się na nim
mruczała dwa słowa.
Co stopią lód cały
i w sercach i w głowach
*
Czas stanął i zawisł
pomiędzy westchnieniem,
a krzyżem nad nami
i naszym sumieniem.
*
Gdy już skończyliśmy
zabawy miłosne.
Z kaplicy wyszliśmy
na słońce i wiosnę.
*
Biegliśmy chichocząc
przez łąki słoneczne.
Jak para szaleńców,
jak dzieci niegrzeczne.
*
Tak chciałem zobaczyc
gdyśmy się kochali.
Grymasy tych świętych
co nas podglądali...
*
Pojawią się tłumy
dewotów przy głosie,
co krzykną, że grzech to,
że spalic na stosie!
*
Że piekło i ogień,
zgrzyt zębów i łkanie,
że szansy nie mamy
na Boga poznanie.
*
Zakładam się wszakże
(zaprzeczy mi klecha...)
że Bóg był tam takż
I że się uśmiechał....
*
Witold Łuczyński
Chyba nie potrzebny jest żaden komentarz....
Napiszę tylko tyle, że własnie taki obraz Boga bardzo do mnie przemawia...
Nie dalekiego dla nas śmiertelników, karzącego za najmniejsze przewinienie i doceniającego tylko tych którzy się udręczają.
Tylko takiego "ludzkiego", patrzącego na nas z przymrużeniem oka, czasem lekko popychającego palcem we właściwym kierunku ...
Wiersz wpadł mi w ręce kilka lat temu, ale nadal gdy go czytam mam gęsią skórkę....
...
Uściski
Asia

3 komentarze:

  1. uaaaa no nieźle ciotka
    dwa razy czytałam... az mna trzepneło :O

    prawda, cała prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam tego wiersza.
    Piękny, kurde, niesamowity jest !

    OdpowiedzUsuń
  3. I uwierzcie mi, ze facet, ktory go napisal bylby zdolny do opisywanych czynow lubieznych :-)...

    OdpowiedzUsuń