środa, 11 marca 2009

nerw...

Wczoraj miałam jeden z tych dni, kiedy czlowiek ma ochotę rzucić to wszystko w gromy i nie oglądając się na nic wyjechać gdzie oczy poniosą!!!

wszystko pod górkę, wszystko nie tak i wogóle ...

z kredytem na mieszkanie same problemy, mimo że kwota o jaką wystąpiłam jest wręcz śmieszna w porównaniu do cen na rynku nieruchomości ...
wyobraźcie sobie, że jeden z banków stwierdził ze z udzieleniem kredytu chce czekać do zamknięcia stanu surowego budynku! To nic że mi zostało 15 dni na wpłacenie kasy....
Jak wcześniej to kredytowali dziury w ziemi ...
W pracy równie wesoło, wszyscy chodzą wkurzeni na niskie zarobki, bo ktoś sobie wymyślił jakieś normy, których nikt nie jest w stanie zrealizować ...
Tym sposobem firma chwali się, że mimo kryzysu ma świetne zyski, a ty sie człowieku martw za co zapłacisz rachunki...

{10/31} na nerwa
( jakby coś to wśrodku były czekoladki a nie jakies chemikalia )


A żeby nie było że tak wogóle nic nie robię to wrzycam fotkę nowego parawanika na chrzest (jeszce dwa czekają w kolejce na zrobienie)
Wogóle pozapisywałam sie do tylu wyzwań, mam tyle planów, jakieś zamówienia - a chęci i siły jakoś brak....


pozdrawiam
Asia

5 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za kredyt, wszystko bedzie dobrze, myśl pozytywnie. Nie zadręczaj się...

    Tak po Cynkowemu : Z czasem wszystko się wyjaśnia i prostuje na naszą korzyść !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj przykro czytać...cóż mogę powiedzieć na pocieszenie- czasem nam się wydaje,ze nie może byc gorzej,ale jutro znów zaświeci słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu główka do góry !!! Wytrzymaj -a ja dziś z dziewczynami po przytulam Cię mocnoooo ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ojojoj...ktoś aż kipi ze złości ;)
    ...ale każda z nas ma prawo sobie ponarzekać ;)
    pozdrawiam - Gosia

    http://www.koralikstory.fotolog.pl/

    OdpowiedzUsuń