poniedziałek, 17 sierpnia 2009

uroki działki i brzucholec :)

Po ostatnim narzekaniu na nudę na działce, postanowiłam przypomniec sobie jej uroki :)
Nie zmienia to faktu, że po jakimś czasie jesteśmy w stanie odczuc przesyt nawet najlepszą rzeczą, dlatego też trzeba sobie przypomniec dlaczegoż tak ją lubimy...
Nie ulega wątpliwości, że wolę nudę na działce niż nerwy w pracy (szkoda tylko, że nie da się tak zawsze)

Na początek motyle na moich krzaczkach lawendy.
I choc były ich całe stada, to na ruchliwych gałązkach lawendy nie było łatwo ... :)
No i tak mi się spodobały te wirujące kolory, że przegapiłam najlepszy moment na zebranie kwiatów. Jak się ocknęłam to prawie wszystko przekwitło i z 4 krzaczków, udało mi się zebrac zaledwie dwie garstki :(
(teraz dłubię ręcznie jakieś dwa woreczki, żeby zrobic suszki do szafy. A może ktoś z Was wie gdzie można takowe woreczki nabyc, tylko bez ozdób i oczywiście w niskiej cenie, ja znalazłam tylko na stronie STOKLASY, ale tam nie mogę akurat zrobic zakupów)


Tu 2/3 moich działkowych zwierzaków - dzikus Lacky i młoda łobuzica Łatka :)
mamusia nie zaprzyjaźniła się z dzikim szczeniakniem, ale już córeczka owszem ... fajnie jest podglądac ich wspólne gonitwy i przpychanki :)

I łatka po raz drugi ... (mamusia z wielkim brzuchem gdzieś nam zaginęła - chyba okociła się u jakiegoś sąsiada ??? Chyba nie będzie szczęśliwy.)

Zaczynają się też letnio-jesienne porządki, zbieranie nasion kwiatów, cebulek, przycinanie iglaczków, rąbanie drwa na zimę (szkoda że teraz nie mogę tego robic, bo można nieżle się wyżyc) i takie tam...
A tu taka sobie starutka ławeczka w cieniu winorośli...
Nikt już na niej nie siada bo trochę strach ;) ale została jako ozdoba.




No i na koniec mój w oka mgnieniu rosnący brzucholec... niestety nie dałam rady namówic Ark na jakieś ciekawsze zdjęcie. I tak dobrze, że zrobił chociaż to jedno... (końcówka 5 m-ca)
A tak swoją drogą dziękuję za propozycje brzuszkowej sesji, jeśli tylko czas i zdrowie na to pozwoli to baaaardzo chętnie skorzystam :)

Pozdrawiam
Asia

2 komentarze:

  1. Moja ulubiona lawenda ... Tobie chociaż udało się motyle ... mnie nic bo strasznie ruchliwe te owady na niej ,,siadające,,.
    Bardzo ładne ,,ogrodowe,, zdjęcia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. o rajciu jak cudnie wyglądasz :O
    Tak dawno sie nie widziałyśmy, steskniłam sie :(
    Odezwij się koniecznie, planujemy spotkanie, a bez Ciebie to wiesz... kiszka bedzie, bedzie nam brakowało :(((

    sciskam Ciebie i brzunio :*

    OdpowiedzUsuń